piątek, 6 grudnia 2013
środa, 30 października 2013
Kolagenowy żel do mycia
Witajcie :)
Dawno mnie tu nie było.... Ale praca...praca...praca :) Dziś mam chwilkę dlatego chciałam napisać jakiś ciekawy post :)
Od jakiegoś czasu jestem dystrybutorem Kolagenu Naturalnego. Słyszeliście o tych produktach? Firma nazywa się COLWAY i działa na zasadzie MLM. Polskie produkty najwyższej jakości, ale za Polską cenę :) Chciałabym co jakiś czas dodawać tutaj moje jak najbardziej obiektywne opinie dotyczące tych produktów :) Jeśli chodzi o sam Kolagen w wielkim skrócie, to jest to białko znajdujące się w większości naszych organów: oczach, włosach, narządach wewnętrznych, ale także skórze. To właśnie on jest odpowiedzialny za jędrność i sprężystość naszej skóry. Niestety od 25 roku życia zaczyna go ubywać z naszego organizmu a my zaczynamy się STARZEĆ. Polscy naukowcy opracowali technologię pozyskiwania kolagenu z ryb (ponieważ ich kolagen jest najbardziej zbliżony do kolagenu ludzkiego) zamknęli go w żywej postaci w buteleczkach :) I w ten oto sposób możemy uzupełniać jego niedobory w naszej skórze :)
O samym Kolagenie napiszę innym razem, ponieważ chciałabym pokazać Wam dokładnie ze zdjęciami jak wygląda jego stosowanie. Dziś chciałam zaprezentować Wam:
KOLAGENOWY ŻEL DO MYCIA TWARZY
Jest to jeden z moich ulubionych produktów z serii Colway. Cena detaliczna nie jest niska.... 87 zł za 250 ml produktu. Ale UWAGA Wystarcza na około pół roku codziennego stosowania! Wspaniale prawda :) ? Jedna pompka w zupełności wystarczy aby oczyścić twarz szyję i dekolt z makijażu! Nawet Karnawałowego :) Dodatkowo, polecam spojrzeć na swoje żele czy płyny do kąpieli. Zwróćcie uwagę na składnik, który zajmuje drugie miejsce... Sodium Laureth Sulfate. Znajduje się on w 90% żeli do mycia, kąpieli, szamponów... Co to takiego? To tania substancja myjąca, którą np. czyści się maszyny przemysłowe i myje statki :) Czyli... z jednej strony świetnie czyści naszą skórę z potu i łoju...ale z drugiej niszczy na skórę... Rewelacyjnie prawda :) Wiedzieliście o tym? W tym żelu składnik ten został zamieniony droższymi i łagodniejszymi substancjami myjącymi, dzięki czemu skóra "nie ciągnie się" po umyciu...po prostu jej warstwa lipidowa jest nienaruszona, skóra nie jest wysuszona tylko doskonale oczyszczona i nawilżona :) Dodatkowo żel można stosować jako szampon, z tym, że przedziwnie myję się nim włosy, ponieważ z racji tego, że nie ma SLSów to się nie pieni... jako żel do higieny intymnej, żel do mycia całego ciała i niezastąpiony (dla mnie przynajmniej) jako żel do golenia :)
Miałyście jakąś styczność, albo doświadczenie z Kolagenowym Żelem do mycia Colway :) ?
Dawno mnie tu nie było.... Ale praca...praca...praca :) Dziś mam chwilkę dlatego chciałam napisać jakiś ciekawy post :)
Od jakiegoś czasu jestem dystrybutorem Kolagenu Naturalnego. Słyszeliście o tych produktach? Firma nazywa się COLWAY i działa na zasadzie MLM. Polskie produkty najwyższej jakości, ale za Polską cenę :) Chciałabym co jakiś czas dodawać tutaj moje jak najbardziej obiektywne opinie dotyczące tych produktów :) Jeśli chodzi o sam Kolagen w wielkim skrócie, to jest to białko znajdujące się w większości naszych organów: oczach, włosach, narządach wewnętrznych, ale także skórze. To właśnie on jest odpowiedzialny za jędrność i sprężystość naszej skóry. Niestety od 25 roku życia zaczyna go ubywać z naszego organizmu a my zaczynamy się STARZEĆ. Polscy naukowcy opracowali technologię pozyskiwania kolagenu z ryb (ponieważ ich kolagen jest najbardziej zbliżony do kolagenu ludzkiego) zamknęli go w żywej postaci w buteleczkach :) I w ten oto sposób możemy uzupełniać jego niedobory w naszej skórze :)
O samym Kolagenie napiszę innym razem, ponieważ chciałabym pokazać Wam dokładnie ze zdjęciami jak wygląda jego stosowanie. Dziś chciałam zaprezentować Wam:
KOLAGENOWY ŻEL DO MYCIA TWARZY
Jest to jeden z moich ulubionych produktów z serii Colway. Cena detaliczna nie jest niska.... 87 zł za 250 ml produktu. Ale UWAGA Wystarcza na około pół roku codziennego stosowania! Wspaniale prawda :) ? Jedna pompka w zupełności wystarczy aby oczyścić twarz szyję i dekolt z makijażu! Nawet Karnawałowego :) Dodatkowo, polecam spojrzeć na swoje żele czy płyny do kąpieli. Zwróćcie uwagę na składnik, który zajmuje drugie miejsce... Sodium Laureth Sulfate. Znajduje się on w 90% żeli do mycia, kąpieli, szamponów... Co to takiego? To tania substancja myjąca, którą np. czyści się maszyny przemysłowe i myje statki :) Czyli... z jednej strony świetnie czyści naszą skórę z potu i łoju...ale z drugiej niszczy na skórę... Rewelacyjnie prawda :) Wiedzieliście o tym? W tym żelu składnik ten został zamieniony droższymi i łagodniejszymi substancjami myjącymi, dzięki czemu skóra "nie ciągnie się" po umyciu...po prostu jej warstwa lipidowa jest nienaruszona, skóra nie jest wysuszona tylko doskonale oczyszczona i nawilżona :) Dodatkowo żel można stosować jako szampon, z tym, że przedziwnie myję się nim włosy, ponieważ z racji tego, że nie ma SLSów to się nie pieni... jako żel do higieny intymnej, żel do mycia całego ciała i niezastąpiony (dla mnie przynajmniej) jako żel do golenia :)
Miałyście jakąś styczność, albo doświadczenie z Kolagenowym Żelem do mycia Colway :) ?
poniedziałek, 14 października 2013
Fashion
Dawno mnie tu nie było :) Ale sporo dzieje się u mnie :) Wrzucam dziś kilka zdjęć z sesji zdjęciowej do lookbooka Liwii Marcinkowskiej :) Co myślicie o tych ciuszkach ?
poniedziałek, 7 października 2013
Sekret...
Hmm... czy czytałyście kiedyś, lub słyszałyście o książce pod tytułem "Sekret"? Jest ona generalnie o tym, że wszystko o czym myślimy przyciągamy do siebie... Generalnie rzecz biorąc całe nasze życie jest tym co do siebie przyciągneliśmy za pomocą myśli. Działa to niestety również w ten sposób, że jeżeli pomyślimy sobie na przykład " żeby tylko nie było tego na sprawdzianie..." to bardzo prawdopodobne, że się to pojawi... ponieważ "system" ten nie rozróżnia słowa NIE... No i właśnie tu jest problem... Jechałam dziś ze znajomym samochodem i rozmawialiśmy o pękających szybkach w telefonach... Mam NOKIE LUMIE 620 i mówie, że mi na pewno nie pęknie bo jest plastikowa i że najczęściej pękają w IPhonach bo są szklane... no i wysiadam z samochodu... i poleeeciał... i po szybce :( Masakra jakaś... I jak tu nie wierzyć w SEKRET :( ahhh ...
Tak więc dziewczyny głowa do góry i polecam myśleć tylko pozytywnie :) !
niedziela, 6 października 2013
Paznokciowa inspiracja :) i energy drink
Witajcie ! W sumie już po weekendzie :)
Dziś króciutka notka :)
Pierwsza dotycząca paznokci. Fotka moich pazurków zrobiona na szybciutko w drodze na imprezę rodzinną :) Mam nadzieję, że przypadną Wam do gustu bo ja je uwielbiam :)
Oczywiście jest to moje własne dzieło. Nie ukrywam, że sama tego nie wymyśliłam, tylko zainspirowałam się zdjęciem znalezionym w Internecie.
Druga nie do końca związana z modą czy urodą ale napojem :)
Trafiłam kiedyś na niego przypadkiem bodajże we freshu, czy też żabce. Nie jestem wielbicielką napojów energetycznym bo wiadomo, że są niezdrowe i tak dalej :) Jednak z racji tego, że jestem wielbicielką kokosa w każdej postaci- nie mogłam przejść koło niego obojętnie :) Spróbowałam i się zachwyciłam :) Jeżeli chodzi o działanie pobudzające to ciężko jest mi się wypowiedzieć, ponieważ na mnie te napoje nie działają... podobnie zresztą jak kawa, ale jeśli chodzi o smak to powiem tak... jeśli ktoś lubi malibu ze spritem to z pewnością mu zasmakuje :)
Oczywicie wiadomo jak to jest z napojami energetycznymi
"Wszystko można- co nie można...byle z lekka i ostrożna :)"
Dobranoc i życzę Wam udanego początka tygodnia !
L.
piątek, 4 października 2013
mała sesja zdjęciowa :)
Dziś również nie mam zbyt wiele czasu... dlatego wrzucę tutaj kilka zdjęć z mojej ostatniej sesji zdjęciowej :) Mam nadzieję, że Wam się spodobają :)
Pozdrawiam L.
czwartek, 3 października 2013
Szybka stylizacja :)
Dziś mam dla Was moją szybką stylizację :)
Na codzień jesienią nie lubię chodzić w spódnicach, ponieważ jestem strasznym zmarzluchem i o tej porze roku zdecydowanie wolę spodnie :) Dziś jednak pomimo tego, że na dworze było strasznie zimno ( I jest nadal) postanowiłam założyć jedną z moich ulubionych spódnic, którą uwielbiam za to, że pasuje do wszystkiego :) Rzeczy, które mam na sobie nie są nowe :) Wszystko kupiłam w zeszłym roku.
Rajstopy: Calzedonia
Koszula: H&M
Botki kupiłam chyba z dwa lata temu... i te dwa lata przeleżały w szafie... w tym roku stwierdziłam, że nie są złe i bardzo często je noszę :)
MAKIJAŻ:
korektor w kremie : Inglot
podkład: Inglot
cienie do powiek: Rimmel
tusz do rzęs: Eveline
kredka do brwi: Inglot
pomadka: Astor
Róż do policzków: Chanel
Eyeliner: Wibo
Perfum: Thierry Mugler Angel
wtorek, 1 października 2013
Lakier Golden Rose CARE + STRONG
Miało być dziś o korektorze w płynie INGLOTA, ale niestety nie mam za dużo czasu, dlatego zamieszczam szybką notkę o moim nabytku- czyli lakierze do paznokci. Nie jest to nowy nabytek ponieważ zakupiłam go w sierpniu w Pile, rzuciłam gdzieś w kąt i teraz dopiero nabrał "mocy prawnej" przypomniałam sobie o nim i postanowiłam użyć :) Jest to lakier Golden Rose CARE + STRONG.
Producent informuje na etykiecie, że jest to lakier z odżywką i utwardzaczem, co jest z pewnośćią prawdą, ponieważ nie trzeba na niego nakładać dodatkowo utwardzacza i pięknie błyszczy :)
Jego konsystencja jest dość gęsta i jeśli chodzi o rozprowadzanie to nie jest źle- ale też nie jest rewelacyjnie bo często nie rozprowadza się równomiernie- zapewne przez to, że jest właśnie dość gęsty.
Plusem jest z pewnością to, że mimo swojej gęstości w miare szybko schnie, a jak stwardnieje to jest rzeczywiście trwały i nie odpryskuje. Kolor jak dla mnie jest prześliczny. Lekki łosoś z cudownymi minidrobinkami, które pięknie się mienią. Pomimo małych trudności podczas malowania uwielbiam go :)
MINUSY:
-konsystencja
PLUSY:
-piękny kolor
-cena- 4,90 zł
-trwałość
poniedziałek, 30 września 2013
Inglot YSM Cream Foundation Review - miłe zaskoczenie :)
Mój ostatni zakup, który przeszedł moje oczekiwania :)
Od około dwóch lat poszukuję podkładu, który okazałby się moim
KSW. Niestety z bólem serca stwierdzam,
że taki nie istnieje...być może jest to spowodowane moją problematyczną cerą z
którą cały czas walczę...nie wiem. Przerobiłam w każdym razie tych podkładów
naprawdę sporo. Był Estee
Lauder Doble Wear, CHANEL Perfection
Lumiere,, benefit Maquillage Lumiere i wiele innych zazwyczaj drogich
kosmetyków. Wszystkie one były
wspaniałe, jednak jakby nie do końca dla mnie.
W sumie jedynie benefit był
podkładem, po który mogłabym sięgnąć po raz kolejny. Ale o tym innym
razem. Dziś chciałabym skupić się na moim najnowszym zakupie a mianowicie
podkladzie INGLOT YSM, który bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.
Kupiłam go zupełnie przypadkiem. Weszłam do sklepu INGLOTA ponieważ chciałam
kupić korektor w płynie, o którym napiszę w kolejnym poście. Nie ukrywam, że
skusiła mnie cena. Biorąc pod uwagę fakt, że CHANEL kosztuje 220 zł cena 25 zł
wydała mi się bardzo zachęcająca :) Podkład ma rewelacyjną konsystencję.
Wybrałam kolor 52, i bardzo się ucieszyłam, ponieważ jest on lekko żółtawy,
czyli idealny dla mnie :)
Zaskoczył mnie on bardzo pozytywnie ponieważ nie jest
ani za rzadki, ani za gęsty, idealnie rozprowadza się pędzelkiem po twarzy i pięknie wtapia w skórę nie tworząc efektu maski.
Jeśli chodzi o krycie to również jestem bardzo zadowolona, wszelkie
zaczerwienienia spowodowane walką z moją cerą znikają. Dodatkowo jest bardzo wydajny. Używam go od
tygodnia dlatego ciężko powiedzieć mi coś na temat wad :)
Dotychczas moim
ulubieńcem był benefit, jednak różnica w cenie która wynosi ponad sto złotych !
przemawia raczej na korzyść Inglota :) Benefit wygrywa może jedynie ładniejszym
opakowaniem... no ale to niestety żaden argument... Cóż mogę powiedzieć może
tylko tyle, że jestem dumna z tego, że Inglot to polska firma i nie mogę
doczekać się kiedy moja kosmetyczka powiększy się o kolejne produkty tej firmy
:)
Lorelei
niedziela, 29 września 2013
piątek, 6 września 2013
Irina Shayk street style
Irina Shayk
Urodziła się w Jemanżelińsku w Rosji jako córka pianistki uczącej w przedszkolu i górnika. Jej ojciec był Tatarem, jej matka jest Rosjanką. Ma starszą siostrę, Tatianę. Irina rozpoczęła grę na fortepianie w wieku 6 lat. W wieku dziewięciu lat kontynuowała naukę w Szkole Muzycznej, uczyła się tam 7 lat. Grała na pianinie, jak i śpiewała w chórze z woli matki. Jej ojciec zmarł z powodu powikłań zapalenia płuc, gdy miała 14 lat. Po ukończeniu szkoły średniej studiowała marketing. W 2004 roku wygrała konkurs piękności "Miss Chelyabinsk". Karierę rozpoczęła w wieku 19 lat, w Paryżu. W 2010 roku Irina została oficjalnym ambasadorem Intimissimi. Jej inne kontrakty z tego okresu obejmują m.in. Beach Bunny, Victoria's Secret , Guess i Lacoste. Podpisała kontrakt z agencją IMG w maju 2009. W 2011 roku została uznana "Najseksowniejszą Kobietą Świata" przez węgierskie czasopismo Periodika. Zajęła 10 pozycję w rankingu Models.com "20 Najseksowniejszych Kobiet".
żródło: www.wikipedia.org
Urodziła się w Jemanżelińsku w Rosji jako córka pianistki uczącej w przedszkolu i górnika. Jej ojciec był Tatarem, jej matka jest Rosjanką. Ma starszą siostrę, Tatianę. Irina rozpoczęła grę na fortepianie w wieku 6 lat. W wieku dziewięciu lat kontynuowała naukę w Szkole Muzycznej, uczyła się tam 7 lat. Grała na pianinie, jak i śpiewała w chórze z woli matki. Jej ojciec zmarł z powodu powikłań zapalenia płuc, gdy miała 14 lat. Po ukończeniu szkoły średniej studiowała marketing. W 2004 roku wygrała konkurs piękności "Miss Chelyabinsk". Karierę rozpoczęła w wieku 19 lat, w Paryżu. W 2010 roku Irina została oficjalnym ambasadorem Intimissimi. Jej inne kontrakty z tego okresu obejmują m.in. Beach Bunny, Victoria's Secret , Guess i Lacoste. Podpisała kontrakt z agencją IMG w maju 2009. W 2011 roku została uznana "Najseksowniejszą Kobietą Świata" przez węgierskie czasopismo Periodika. Zajęła 10 pozycję w rankingu Models.com "20 Najseksowniejszych Kobiet".
Prawdziwe nazwisko | Irina Walerjewna Szajchlisłamowa |
Data i miejsce urodzenia | 6 stycznia, 1986 Jemanżelinsk, Rosja |
Narodowość | Rosjanka |
Agencja | IMG Models - Nowy Jork, USA,Paryż, Francja, Mediolan,Włochy, 1st Option Model Management Dania |
Tytuły | Miss Chelyabinsk 2004 |
Wymiary (cm) | 86.5-58-88 |
Wzrost (cm) | 178 |
Rozmiar ubrania | 34 |
Kolor włosów | brąz |
Kolor oczu | zielone |
Subskrybuj:
Posty (Atom)